środa, 1 kwietnia 2015

#17 - Wypadek

Zapraszamy ☺
(Z góry przepraszamy że taki krótkie. )
D&S
Postanawiam śledzić tajemniczego mężczyznę. Muszę się dowiedzieć kim jest i czemu nie chciał odsłonić twarzy. Wychodzę tuż za nim z pokoju i niezauważalnie mknę w jego stronę.
Wychodzę z pałacu i kieruję się na drogę. Idę jego śladem.
Momentalnie czuję niemiłosierny ból i nicość ogarnia moje pole widzenia.
Z perspektywy Peety :
Katniss zachowuje się dziwnie. Widzę, że mierzy wzrokiem tamtego faceta i gdy tylko wychodzi, ona również rusza z miejsca.
Patrzę na Haymitcha, który jeszcze przez chwilę przygląda się całej sytuacji i gdy tylko widzę, że patrzy na mnie wiem, że muszę zareagować.
- Pójdę po nią. - mówię wychodząc z pokoju.
Katniss wygląda jakby była w transie. Jeśli ją teraz zabiorę, zapewne obrazi się na mnie do końca życia. Idę powoli za nią. Wychodzę z pałacu. Zimny wiatr spowija moje ciało.
Idę ciągle przed siebie. Widzę, że Katniss zaczyna biec na drogę truchtem i wtedy dzieje się to.
Biegnę jak najszybciej tylko mogę by ją odepchnąć jednak auto jest szybsze. Łapię bezwładne ciało i upadam na wydeptaną ścieżkę, pogrążając się w płaczu.  Jej głowa jest we krwi, a ciało momentalnie stało się zimne. Zupełnie jakby serce zaczęło tuż po zderzeniu wsysać w siebie całą krew z organizmu. Jej oczy wyglądają jakby zawładnęła nimi nicość. Mogłem ją zabrać. To moja wina. To przeze mnie jej się to stało. Chciałbym cofnąć czas. Czuję czyjąś rękę na ramieniu. Mój mentor już tu jest. Słyszę krzyki. Ktoś zabiera jej ciało z moich dłoni i kolan, a następnie  Haymitch zabiera mnie jak najdalej od miejsca zdarzenia. W moich oczach dalej są łzy. Nie potrafię ich powstrzymać. Stawiam opór przed wejściem do pałacu. Chcę ją jeszcze raz zobaczyć. Być przy niej. Wiem, że to niemożliwe. Ona już nigdy nie wróci. To był za poważny wypadek.
- Ona nie żyje... - mówię po cichu z pustką w głosie.

6 komentarzy:

Dziękujemy za każdy komentarz i każdą uwagę. Kochamy Was! ♥