czwartek, 12 lutego 2015

#6 - Żal

Przepraszam ,że notka nie pojawiła się wczoraj ;c
Dzisiaj to nadrobię i pojawią się 2 <3
A o to ta spóźniona.

Zapraszam!
D.

,,Z perspektywy Peety - Co się stało ?"


-KATNISS!- Krzyczę i szybko do niej biegnę. Łapię ją w ostatniej chwili, jest nieprzytomna. To moja wina, czemu ona chciała wyjść?! Może nic dla niej nie znaczę?
W tym momencie do mojego domu wbiega Haymitch.
- Co się tu do jasnej cholery dzieje?!
- Rozmawiałem z nią i ona... w pewnym momencie wstała, nie wiedziałem o co chodzi. Zaczęła biec i...i upadła.- z oczu zaczynają spływać mi łzy.
- Jest jeszcze osłabiona! Zabieramy ją do salonu.- mówi stanowczym głosem.
Kładziemy ją na kanapie, daję jej pod głowę poduszki i przykrywam kocem. Nie chcę jej opuszczać.
Nie w takiej sytuacji. Najchętniej zatrzymał bym ją tu. Zaproponował, aby ze mną zamieszkała, już na zawsze. No ale co jeśli ona mi odmówi? Będę czuł się głupio, nie chcę nawet o tym wspominać. Zapewne stracił bym ją wtedy,  i nigdy nie zobaczył.

Siedzę na podłodze przy sofie, Haymitch robi mi w kuchni herbatę. Słyszę dzwonek do drzwi. Niechętnie odchodzę od niej. Nie chcę, bo wiem co się stało ostatnio, ale wiem, że tu jest bezpieczna.
Uchylam lekko drzwi i widzę w nich Gale.
- Szukam Katniss, chciałem się dowiedzieć czemu nie ma jej u siebie. Czy może już z tobą zamieszkała? - pyta poirytowany
-Nie, Katniss nie mieszka ze mną. I chyba zobaczysz się z nią dopiero jutro. - opowiadam. Nie wiem czy mam być zły czy smutny. Z jednej strony to co się z nią dzieje, a z drugiej on.
- Jest u ciebie!? - mówi coraz bardziej wściekły.
- Tak.
- Chcę się z nią zobaczyć! - już prawie krzyczy.
W tym momencie przerywa nam Haymitch:
- Spokojnie, Katniss nie jest teraz w za dobrym stanie byś się z nią widział.
- Jutro wracam do 2, chce ją zobaczyć teraz! - mówi przez zęby jakby chciał się trochę uspokoić.
- Peeta, wpuść go - tym razem zwraca się do mnie.

Znowu siadam tak jak przedtem. Przeczesuje jej włosy dłonią.
- Jak to się stało?
- To długa historia. - odpowiadam.
- Mamy czas - mówi Gale z ironią.
- Nie wydaje mi się - zerkam na niego.
- Jesteście nieodpowiedzialni! - mówi coraz głośniejszym tonem.
- Co?! My?! Przepraszam bardzo, ale to nie ja zostawiłem ją bez żadnego pożegnania i wyjechałem do 2.
- Gdybyś się nią zajmował, nie doszło by do tego!- wskazuje palcem na Katniss.
- Ty nic nie rozumiesz!
- Rozumiem i dlatego ją z tą zabieram!
- Nie możesz - oznajmia mój mentor.
- Ja mogę wszystko!
- Nie sądzę. - mówię.
- Wątpisz?! To patrz! - bierze Katniss na ręce i kieruje się w stronę wyjścia. Nie pozwalam mu na to. Haymitch również reaguje. Oboje stajemy mu na drodze do drzwi.
- I co dalej możesz wszystko?! - pytam.
- Tak! - wrzeszczy, po czym odpycha nas. Nie dajemy, się jednak on jest przebiegły. Wybiega z Katniss z mojego domu i tylko na "pożegnanie" wrzeszczy z uśmiechem na buzi:
- Już nigdy jej nie zobaczycie!
Chcę za nim biec, jednak Haymitch mnie zatrzymuje. Upadam na kolana i chowam twarz w dłoniach.
Co ja zrobiłem?!

5 komentarzy:

  1. Awww... Co ten Gejl? I co się stało z Katniss? O.o Czekam

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest notka z wyjaśnieniem co się stało z Katniss i jak znalazła się u Gale :) A w kolejnej notce kontynuuje już co się stało z Kotną po przebudzeniu w lesie ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaa jak Gale mógł tak postąpić... Czekam na kolejną zarąbistą notke ;)
    ~zuzad5

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję :) Notka pojawi się ok. 21.20 :) (Albo jak się uda wcześniej ^^ )

    OdpowiedzUsuń
  5. Super☺ Jakiegoś psychola z Gale zrobilas�� ha ha . na serio super notka ��

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za każdy komentarz i każdą uwagę. Kochamy Was! ♥